poniedziałek, 3 września 2012

szkoła.

Rok szkolny rozpoczęty jak najbardziej pozytywnie. Optymizm wszyscy mieli do czasu, gdy dostalismy  plan lekcji. Jakoś ta radość minęła. Nie no plan lekcji okej oprócz tego, że codziennie osiem lekcji. Jakoś przeżyjemy. Co słyszałam to wszyscy mają taki beznadziejny plan lekcji. Też chciałabym mieć tak jak mój brat na trzecią lekcję. :( A jutro zaczynamy od polaka. Nie jest tak źle. Jutro jeszcze dwa w-f. Lajcik.  Jutro tak jak pisałam osiem lekcji. Ale na końcu wychowawcza. Zaczęło się wczesne wspawanie, a ja jeszcze po weselu nie odespałam. I chyba nie odeśpię w najbliższym czasie.

matma też jutro..

Dzisiaj na obiad ugotowałam żurek, a na drugie placki ziemniaczane. Pycha. ♥ Tyle idę na Tv.

Dobranoc.

niedziela, 2 września 2012

Bye. ♥

I pomyśleć, że jutro już pierwszy dzień szkoły. To takie jednocześnie irytujące i zaskakujące. Dopiero się zaczynały. Odbieraliśmy świadectwa, cieszyliśmy się że już po klasyfikacji i, że mamy całe dwa miesiące wolnego. Jednak czas biegnie niebłagalnie szybko. I to niby długie wolne dobiegło końca. Zawsze jak zaczyna się rok szkolny największą naszą ciekawość zżera jaki to będziemy mieć plan lekcji. Wszyscy chcą wiedzieć wcześniej czy będzie dużo lekcji w dane dni czy tak mniej. Zawsze liczymy na tą drugą opcję. Niestety częściej jest ta pierwsza. Z tych wakacji na pewno zapamiętam:
-ognisko, które z dziewczynami z mojej klasy zorganizowałyśmy sobie zaraz w pierwszy dzień wakacji, nie odbyło się one bez spalonej bułki, szampana Piccolo i oczywiście pozytywnej energii, która była w nas od samego początku.
- kupowanie prezentu na urodziny koleżanki, oraz niespodziewane wpadnięcie do jej domu i danie go, a później Birthday Party.
- jeżdżenie przez kilka tygodni do dentystki
- kopienie siano w deszczu
- niespodziewanych gości
- festyn i sprzedawanie losów
- błyskawiczne kopanie ziemniaków
- wiele innych niezapomnianych wspomnień.
Wakacje wracajcie do nas jak najszybciej. Mam nadzieję, że będą tak samo fantastyczne jak te. Albo jeszcze lepsze. Wracajcie jak najszybciej. Widzimy się za 10 miesięcy. Szybko minie!

Bye.

wyspana.

Było super! Wróciłam dzisiaj coś około trzeciej, chyba... Wstałam o ósmej i wcale nie chce mi się spać. Wypiłam sobie Cappuccino. Strasznie sobie pojadłam. Do teraz czuję się taka najedzona i jeszcze śniadania nie jadłam. Aż sama się zdziwiłam, że mój kochany żołądek tyle zmieścił. Jedzenie było pyszne. Ale i tak najbardziej mis smakowały winogrona i tymbarki. Kapsle oczywiście zapbrałam ze sobą. Lecz jeden zabrała kelnerka. :( Miejsca miałam z bratem po prostu znakomite w odwrotnym znaczeniu. Ale później przesiedliśmy się. I było OK. Jaka noc dzisiaj była ciepła. Co chwile wychodziłam na pole. Jak to fajnie jest się patrzyć jak ktoś się opije i nie wie jak tańczy. Haha, fajnie to wyglądało! Ale pod koniec obniżone śpiewanie. Wiadomo z jakiego powodu.  Zakończenie wakacji uważam za udane! Nie ma to jak tak!
Idę jeść śniadanie.

Bye. 

sobota, 1 września 2012

blue

Dzisiaj wybieram się na wesele mamy chrześnika. Włosy mi się suszą jeszcze. Paznokcie przed chwilą wymalowałam . Niebieskie ♥. Do tego niebieska sukienka, niebieskie buty i czarna torebka. Jak zdążę to na paznokciach namaluję kwiatki białe. Ale nie jestem pewna czy zdążę. Pokój posprzątałam. Pogoda za dobra to nie będzie. Bo teraz pochmurno i tak szaro. Chyba coś popada. No to za dwa dni szkoła! Najgorsze jest to że nie mam w ogóle podpisanych zeszytów i książek.

Bye.

piątek, 31 sierpnia 2012

księżyc

Dzisiaj jest tz. " niebieska pełnia". Jutro się postaram napisać więcej .

Już piątek

No to dzisiaj ostatni dzień wakacji. Byłam z bratem w mieście na zakupy. Już nieraz planowaliśmy sobie ,że razem pojedziemy i tak przeszły dwa miesiące. Wybraliśmy się w ostatni dzień, ale jeszcze na wakacjach. Przez całe wakacji nie miałam tyle zaplanowane niż na te ostatnie trzy dni. Dzisiaj, jutro i niedzielę. No ale cóż. Na obiad zrobiłam z bratem naleśniki z jabłkami. A mama zrobiła placek. Na koniec wakacji pogoda jest najlepsza. Słońce świeci ani jednej chmury. A my do szkoły musimy iść. Z jednej strony się cieszę, bo znudziło mi się już to siedzenie w domu. Ale zawsze jest smutno, gdy coś się kończy. :(  Miłego końca wakacji !

Bye.

czwartek, 30 sierpnia 2012

obiad.

Powracając do mojego dzisiejszego obiadu. Wymyśliłam z mamą, że odmienimy dzisiejszy obiad i będzie trochę inny niż zwykle. Na obiad zrobiłyśmy pizzę. Zrobiłyśmy z innego przepisu niż zwykle ciasto. Pizza była z: kurczakiem z curry, pieczarki, papryka, pomidor, kukurydza no i ser oczywiście. Na wierzchu posypałam trochę bazylią. Gdy się upiekła zjedliśmy ją na obiad. Wszystkim smakowała. Mama miała przygotowane jeszcze drugie danie, ale okazało się zbyteczne, ponieważ nikt nie był już głodny. A oto zdjęcia naszego dzieła ♥ :





Dobranoc.