sobota, 11 sierpnia 2012

Tam i z powrotem....

Pada sobie deszczyk, a ja musiałam zbierać jabłka. Tak to jest jak się pójdzie do sklepu. I trzeba chodzić tam i z powrotem. Musiałam iść i zanieść cioci jabłek. Psa gdzieś zgubiłam.. Ale znając ją zaraz przyjdzie. ^^ Pogoda nie za dobrze wpływa na moje wysypanie. Chodzę taka wpół przytomna. A przede mną jeszcze sprzątanie całego domu, bo mama nie ma czasu i ja to zrobię za nią. Lubię nawet taką pogodą ale to czasu i jak się wysypiam.

deszczowo...

Do popołudnia ! ^^



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze mile widziane. ♥