Właśnie skończyłam oglądać z mamą "Jak rozpętałam II wojnę światową". Lubię go oglądać, bo można się pośmiać.
Dzisiaj na kolację upichciłam razem z bratem zapiekankę. Tym razem on poddał pomysł.Większość ja zrobiłam ale to nic. Fajnie jest tak czasem pokłócić z bratem. Ale nie za często. Na koniec wysypał mi surówkę na głowę, ale to nic. Przeżyłam. Co chwilę wyciągam jakiś kawałek kapusty z włosów. A co do zapiekanki, to była pycha! Mama bardzo się ucieszyła z tej kolacji jak wróciła z pracy. Plany na jutro? Wstać wcześnie i ... i nie wiem co. :) Koniec leniuchowania i spania do późna. Początek szkoły zbliża się wielkimi krokami i trzeba się znowu przyzwyczaić do wczesnego wstawania. Planować sobie można, ale co z tych planów wyjdzie. Zobaczymy.
Dobranoc.
Koniec wakacji..jeszcze tylko 3 dni..zróbmy coś zeby ja zapamiętac na całe zycie ;*** ♥
OdpowiedzUsuń