poniedziałek, 3 września 2012

szkoła.

Rok szkolny rozpoczęty jak najbardziej pozytywnie. Optymizm wszyscy mieli do czasu, gdy dostalismy  plan lekcji. Jakoś ta radość minęła. Nie no plan lekcji okej oprócz tego, że codziennie osiem lekcji. Jakoś przeżyjemy. Co słyszałam to wszyscy mają taki beznadziejny plan lekcji. Też chciałabym mieć tak jak mój brat na trzecią lekcję. :( A jutro zaczynamy od polaka. Nie jest tak źle. Jutro jeszcze dwa w-f. Lajcik.  Jutro tak jak pisałam osiem lekcji. Ale na końcu wychowawcza. Zaczęło się wczesne wspawanie, a ja jeszcze po weselu nie odespałam. I chyba nie odeśpię w najbliższym czasie.

matma też jutro..

Dzisiaj na obiad ugotowałam żurek, a na drugie placki ziemniaczane. Pycha. ♥ Tyle idę na Tv.

Dobranoc.

niedziela, 2 września 2012

Bye. ♥

I pomyśleć, że jutro już pierwszy dzień szkoły. To takie jednocześnie irytujące i zaskakujące. Dopiero się zaczynały. Odbieraliśmy świadectwa, cieszyliśmy się że już po klasyfikacji i, że mamy całe dwa miesiące wolnego. Jednak czas biegnie niebłagalnie szybko. I to niby długie wolne dobiegło końca. Zawsze jak zaczyna się rok szkolny największą naszą ciekawość zżera jaki to będziemy mieć plan lekcji. Wszyscy chcą wiedzieć wcześniej czy będzie dużo lekcji w dane dni czy tak mniej. Zawsze liczymy na tą drugą opcję. Niestety częściej jest ta pierwsza. Z tych wakacji na pewno zapamiętam:
-ognisko, które z dziewczynami z mojej klasy zorganizowałyśmy sobie zaraz w pierwszy dzień wakacji, nie odbyło się one bez spalonej bułki, szampana Piccolo i oczywiście pozytywnej energii, która była w nas od samego początku.
- kupowanie prezentu na urodziny koleżanki, oraz niespodziewane wpadnięcie do jej domu i danie go, a później Birthday Party.
- jeżdżenie przez kilka tygodni do dentystki
- kopienie siano w deszczu
- niespodziewanych gości
- festyn i sprzedawanie losów
- błyskawiczne kopanie ziemniaków
- wiele innych niezapomnianych wspomnień.
Wakacje wracajcie do nas jak najszybciej. Mam nadzieję, że będą tak samo fantastyczne jak te. Albo jeszcze lepsze. Wracajcie jak najszybciej. Widzimy się za 10 miesięcy. Szybko minie!

Bye.

wyspana.

Było super! Wróciłam dzisiaj coś około trzeciej, chyba... Wstałam o ósmej i wcale nie chce mi się spać. Wypiłam sobie Cappuccino. Strasznie sobie pojadłam. Do teraz czuję się taka najedzona i jeszcze śniadania nie jadłam. Aż sama się zdziwiłam, że mój kochany żołądek tyle zmieścił. Jedzenie było pyszne. Ale i tak najbardziej mis smakowały winogrona i tymbarki. Kapsle oczywiście zapbrałam ze sobą. Lecz jeden zabrała kelnerka. :( Miejsca miałam z bratem po prostu znakomite w odwrotnym znaczeniu. Ale później przesiedliśmy się. I było OK. Jaka noc dzisiaj była ciepła. Co chwile wychodziłam na pole. Jak to fajnie jest się patrzyć jak ktoś się opije i nie wie jak tańczy. Haha, fajnie to wyglądało! Ale pod koniec obniżone śpiewanie. Wiadomo z jakiego powodu.  Zakończenie wakacji uważam za udane! Nie ma to jak tak!
Idę jeść śniadanie.

Bye. 

sobota, 1 września 2012

blue

Dzisiaj wybieram się na wesele mamy chrześnika. Włosy mi się suszą jeszcze. Paznokcie przed chwilą wymalowałam . Niebieskie ♥. Do tego niebieska sukienka, niebieskie buty i czarna torebka. Jak zdążę to na paznokciach namaluję kwiatki białe. Ale nie jestem pewna czy zdążę. Pokój posprzątałam. Pogoda za dobra to nie będzie. Bo teraz pochmurno i tak szaro. Chyba coś popada. No to za dwa dni szkoła! Najgorsze jest to że nie mam w ogóle podpisanych zeszytów i książek.

Bye.

piątek, 31 sierpnia 2012

księżyc

Dzisiaj jest tz. " niebieska pełnia". Jutro się postaram napisać więcej .

Już piątek

No to dzisiaj ostatni dzień wakacji. Byłam z bratem w mieście na zakupy. Już nieraz planowaliśmy sobie ,że razem pojedziemy i tak przeszły dwa miesiące. Wybraliśmy się w ostatni dzień, ale jeszcze na wakacjach. Przez całe wakacji nie miałam tyle zaplanowane niż na te ostatnie trzy dni. Dzisiaj, jutro i niedzielę. No ale cóż. Na obiad zrobiłam z bratem naleśniki z jabłkami. A mama zrobiła placek. Na koniec wakacji pogoda jest najlepsza. Słońce świeci ani jednej chmury. A my do szkoły musimy iść. Z jednej strony się cieszę, bo znudziło mi się już to siedzenie w domu. Ale zawsze jest smutno, gdy coś się kończy. :(  Miłego końca wakacji !

Bye.

czwartek, 30 sierpnia 2012

obiad.

Powracając do mojego dzisiejszego obiadu. Wymyśliłam z mamą, że odmienimy dzisiejszy obiad i będzie trochę inny niż zwykle. Na obiad zrobiłyśmy pizzę. Zrobiłyśmy z innego przepisu niż zwykle ciasto. Pizza była z: kurczakiem z curry, pieczarki, papryka, pomidor, kukurydza no i ser oczywiście. Na wierzchu posypałam trochę bazylią. Gdy się upiekła zjedliśmy ją na obiad. Wszystkim smakowała. Mama miała przygotowane jeszcze drugie danie, ale okazało się zbyteczne, ponieważ nikt nie był już głodny. A oto zdjęcia naszego dzieła ♥ :





Dobranoc.

niebo.

Tak jak wczoraj sobie zaplanowałam, wstałam wcześniej. Rodzice się zdziwili i pytali się " to ty już wstałaś? " Niestety za kilka dni to będzie codzienność. A nawet będzie trzeba jeszcze wcześniej wstawać niż dzisiaj. Ale to jeszcze nie teraz. Teraz jeszcze są wakacje. No dobra końcówka, ale są!  A przed chwila skończyłam robić obiad z mamą. Teraz grzeje się w piekarniku. Jeszcze 10 minut i będzie gotowe. Rano wyczesałam mojego pieska. Ale się łasi ostatnio. Muszę ją wykopać. Może dzisiaj, bo pogoda jak najbardziej dopisuje. Ani jednej chmurki. Kocham takie niebieskie niebo bez chmur. Lecz jak są one to lubię się w nie wpatrywać i rozmyślać co one przedstawiają. Czasami moja wyobraźnia mnie przeraża. Oczywiście pozytywnie. Inny się dziwią skąd mi to przyszło na myśl. Tyle, bo muszę zobaczyć do piekarnika.

Bye.

środa, 29 sierpnia 2012

zapiekanka - pomysł brata.

Właśnie skończyłam oglądać z mamą "Jak rozpętałam II wojnę światową". Lubię go oglądać, bo można się pośmiać.

Dzisiaj na kolację upichciłam razem z bratem zapiekankę. Tym razem on poddał pomysł.Większość ja zrobiłam ale to nic. Fajnie jest tak czasem pokłócić z bratem. Ale nie za często. Na koniec wysypał mi surówkę na głowę, ale to nic. Przeżyłam. Co chwilę wyciągam jakiś kawałek kapusty z włosów. A co do zapiekanki, to była pycha! Mama bardzo się ucieszyła z tej kolacji jak wróciła z pracy. Plany na jutro? Wstać wcześnie i ... i nie wiem co. :) Koniec leniuchowania i spania do późna. Początek szkoły zbliża się wielkimi krokami i trzeba się znowu przyzwyczaić do wczesnego wstawania. Planować sobie można, ale co z tych planów wyjdzie. Zobaczymy.

Dobranoc.

wypad do miasta.

Dzisiaj wybrałam się z mama do miasta. ^^ Fajnie jest tak sobie pochodzić i zjeść loda. Następne pocztówki wysłałam, ciekawe czy dojdą. Jeszcze jedna mi została do wysłania. Kupiłyśmy gazetę z przepisami. Gratis były foremki na babeczki-mufinki. Musimy w któryś dzień razem upiec takie z malinkami. Kocham gotować,piec razem z mamą i ogólnie lubię jej pomagać nie zależnie czy w kuchni czy w sprzątaniu czy jest to po prostu coś innego. A tak to kupiłam długopisy. To najważniejsze w szkole, bo czym bym pisała? Kupiłam jeszcze kalendarz szkolny. Taki gruby. Za tylko 20 zł. A w następnym sklepie był taki sam za ponad 30 zł. Jednym zdaniem: Miałam szczęście, że kupiłam w poprzednim. Zachmurzyło i ochłodziło się coś. Zajrzę tu jeszcze później.

Bye.

wtorek, 28 sierpnia 2012

berek i chowanego ♥

Byłam na pokazie kołder. A skończyło się na zabawie z małymi dziećmi. Sergiusz i... kurde jak ona miała na imię, a Wiktoria, chyba. Jaki on ma zarąbisty śmiech! ♥ Jak ja dawno nie bawiłam się w chowanego i berka.  ♥


Jak patrzyłam na niektórych to sprawiało im to radochę. Ejjj... Natalia, Natalia. Fajnie jest tak się pobawić i przypomnieć sobie jaka to wtedy była ekstra zabawa. Cały czas na polu. Nie tak jak teraz wszyscy siedzą przed komputerem. Czasami chciałabym się wrócić z 5 lat wcześniej, gdy prawie nikt nie miał komputera. Nie trzeba było dzwonić, żeby się umówić z koleżanką. Tylko wiedziało się dokładnie kiedy i gdzie się spotkać bez dzwonienia. No ale cóż, technologia idzie do przodu. Są tego plusy i oczywiście minusy.

Dobranoc.

sunny.

Taka pogoda to może być ! Od rana słoneczko i nie ma ani jednej chmurki. Posiedziałam teraz trochę na polu, bo w domu mi było zimno .. Dziwne no ale. Rano zbierałam malinki. Najlepszy z malin jest sok. Jak to dobrze jest się napić go w zimowy wieczór.



Po obiedzie zrobiłam z bratem deser. Teraz czekamy aż zastygnie. Jeszcze 30 minut. A co jest i zdjęcia dodam w następnym poście.  Chyba tyle.

Bye.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

To jest to, co kocham ! ♥

Wczoraj nie pisałam, bo wróciłam późno i poszłam spać. Prawie cały czas w samochodzie ale było warto. Byłam chwilę za granicą państwa, a później zwiedzałam Bieszczady. Zakochałam się w tych górach. ♥ One są takie piękne. Można na nie patrzeć i patrzeć. A co dopiero wyjść na nie i obserwować cały ten krajobraz. Haha. Mam już małe plany co do następnych wakacji, a może uda się je zrealizować trochę w jesieni. Zobaczymy.

w pamiątkowym sklepiku zauważyłam 
koszulkę z takim napisem. 

z punktu widokowego..

połonina 





Teraz nadrabiam zaległości, które czekały już od kilku dni. Co do pogody to jest chłodno. Wiatr zimny wieje. No to za tydzień początek roku szkolnego. Trochę to dobijające ale będzie dobrze. Nie mogę się doczekać.

Bye.

sobota, 25 sierpnia 2012

loteria.

Dlaczego ta pogoda jest taka zmienna? Rano upał a teraz jest zimno.. Nie lubię takiej pogody. Wysprzątałam wszystko. Począwszy od mojego pokoju, a skończywszy na mieszkaniu psa czy chomika. Lubię gdy jest czysto i wszytko jest poukładane.Tak siedzę sobie i patrzę na tą moją lustrzankę. Trzeba nią porobić trochę zdjęć, bo dawno nie robiłam. Może jutro. 

a to moja wygrana w loterii fantowej..

Jest to ołówek z takim czymś. Spodobał mi się.
Bye

piątek, 24 sierpnia 2012

pomysł na kolację..

Kolejny dzień bardzo pracowity tak jak wczorajszy. Ale u mnie to normalka. Wczoraj pół dnia kopanie ziemniaków. Ale skończone! I to mnie najbardziej cieszy. A dzisiaj w samo południe pracowałam. Trochę mnie dogrzało. Ale później ta satysfakcja, że skończone i można sobie posiedzieć i pooglądać Tv.♥ W dzisiejsze popołudnie  nic z tą ni zowąd była burza. Trochę popadało, tak się orzeźwił świat. A wieczorem wymyśliłam, że zrobimy frytki na kolację. Ja obrałam ziemniaki, a brat nie miał wyjścia i musiał kroić, jak chce coś zjeść. Taki mały szantażyk. :) Ja w między czasie smażyłam. Wyszło sześć porcji. Daliśmy także rodzicom. Ale sobie pojedliśmy.

mmm..pycha!

I pomyśleć, że jutro już sobota i tylko tydzień wakacji.

Haha. Bye.

środa, 22 sierpnia 2012

Pracowity dzień.

Pisze tego posta na szybko, żeby tylko coś napisać. Od rana praktycznie nie mam czasu. Kiszenie kapusty z marchewką. Z tym zeszło mi z dwie godziny ponad. Później sprzątanie pokoju. Trzepanie i mycie dywanu. A potem kopanie ziemniaków. Z godzinę temu wróciliśmy i dopiero co zwaliliśmy. A teraz szybko trzeba się umyć i iść spać, bo jutro dalsza część. :)

Dobranoc

wtorek, 21 sierpnia 2012

Autograf.

Tak jak pisałam w poprzednich postach nie zostały mi z festyny tylko wspomnienia, zdjęcia i filmy. Udało mi się zdobyć jej autograf i jej zdjęcie. Oto one :

zdjęcie, które dostałam...

a na odwrocie..

Podpisała mi go własnoręcznie. Nie żadne tam nadrukowane.

Tyle na dzisiaj .
Dobranoc.


Alexandra.

No wreszcie znalazłam trochę czasu, aby uzupełnić zaległości. Na razie dodaje zdjęcia z koncertu Alexandry. Bo zdjęcia z koncertu Feela aktualnie nie wiem gdzie się zapodziały na komputerze. Ale znajdę je. A teraz zdjęcia z koncertu Alexandry:







Bardzo mi się spodobało jak prowadziła koncert. Nie stała w miejscu przy tym mikrofonie, tylko chodziła po całej scenie. Tańczyła i zachęcała ludzi aby tańczyli z nią i się przy tym bawili. Rzuciła w publiczność dwie swoje płyty. Jedną złapał mój kuzyn. Na takie koncertu to mozna chodzić codziennie. :)

Bye. 

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Festyn !

Nie było mnie wczoraj z powodu braku czasu. A wziął on się z tego, że był dwu dniowy festyn. 

I dzień:                                    
Feel
Niestety nie mam autografu Feela.:( Jedyne co mam to zdjęcia i nagrania. Które postaram się wstawić jak najszybciej. Nie są one rewelacyjne, ponieważ stałam nie zablisko sceny. A aparat nie da rady aż tyle przybliżyć.








II dzień: 
Alexandra
Autograf Alexandry jakimś cudem udało mi się zdobyć. A nawet dostałam jej zdjęcie. :) Na jej koncercie stałam tuż pod sceną.(w drugim rzędzie) Na chwilę koleżanka wpuściła mnie do pierwszego rzędu. Więc skorzystałam i nagrałam krótki filmik. :) 






Drugi dzień sprzedawałam losy. Sprzedałam 200 sztuk! Aż sama się zdziwiłam. Najlepszą rzecz, którą mi się udało wylosować to krem do rąk z oriflame. Pięknie pachnie. Tak jak pisałam zdjęcia postaram się dodać jak najszybciej. 
Jednym zdaniem:
Festyn uważam za udany !

Do później.
Bye!


sobota, 18 sierpnia 2012

uśmiech.

Sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie... Nie chce mi się. A to dopiero początek. Na razie mój pokój. Czeka na mnie reszta domu by ją posprzątać. Zamiatanie, mycie, odkurzanie, ścieranie kurzy,... Ile tego jest! Ale dam radę. Muszę! Dzisiaj festyn. Będzie super. Koncert Feela. Jak ja nie lubię takiej pogody. Ciepło, a za chwilę zimno, ciepło, zimno...  No ale cóż, jesień idzie i taka pogoda to będzie normalność. Trzeba będzie się przyzwyczaić. Kończę, bo muszę chomikowi posprzątać klatkę.
Zdjęcie wyszukane na poprawę humoru :

Miłego dnia. 
Bye!

piątek, 17 sierpnia 2012

zdjęcia.

Byłam u Natalii. Oglądałyśmy zdjęcia jej jak była mała. Nie ma to jak wspominać i śmiać się z głupich min, które się robiło gdy było się małym. Kocham oglądać takie zdjęcia. Tylko nie mam czasu powybierać zdjęcia z płytek i wywołać kilka. Już od dawna mam w planach zrobić album klasowy. Jak i także mój własny. W końcu trzeba się za to zabrać.
 Wyszukane zdjęcie w Google grafice:



Teraz jem sobie arbuza. Boli mnie noga. Mam nadzieję, że do jutra mnie przestanie. Za chwilę idę się położyć i będę czytać książkę. Koleżanka mi pożyczyła. Podobno fajna. Okaże się jak przeczytam.

Dobranoc.

rower.

Byłam się przejechać z Natalią. Ile to ją trzeba prosić.. Zawsze ma jakąś wymówkę. Ale w końcu udało się. Byłyśmy po słonecznik. Mam zapas na wieczór. ^^ 

aż chciałoby się tak umieć..

Jaka ta pogoda jest zmienna. Rano było tak fajnie. A później w południe jak zaczęło grzać! Nie dało się wytrzymać na słońcu. Minęło dwie godziny i trzeba było ubrać długie spodnie i dres. Taki zimny wiatr jest. Przed chwilą wróciłam ze sklepu. Kupiłam jakieś nowe ciastka. I nawet mi posmakowały. 

Bye.

czwartek, 16 sierpnia 2012

słonecznik.

Dzisiejszy humor mnie przeraża. Oczywiście pozytywnie. Może to przez tą szybką zmianę pogody. Z deszczowej i zimnej na słoneczną i ciepłą. Odkryłam chyba w sobie dzisiaj ukryty talent. Układanie jedzenia na talerzu. A dokładniej obiadu^^. Aż sama się zdziwiłam, że mi tak wyszło! Byłam u Natalii. Potem zamiana. Ona u mnie. I takim sposobem siedziała u mnie do po 20. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak zleciał. A teraz siedzę i zajadam się słonecznikiem. Jakie to jest wciągające.^^

Dobranoc.

słońce powróciło !


Właśnie tak ! Słońce od dzisiejszego poranka świeci nam prosto w twarz. Czyli jednak nie zaginęło. Niech grzeje jak najdłużej, ale nie za mocno.
nie opuszczaj nas !

A dzisiaj od rana robienie obiadu. Ale opłacało się, bo był pycha. Z wczorajszego spaceru nic nie wyszło, bo zjawili się się nie spodziewani goście. A wieczorem grałam w całą rodziną w Eurobusiness. Lecz długo to nie trwało. Bo zaczął się mecz: Estonia : Polska. Pod koniec meczu tak mówię: " Miałam nie oglądać, ale pomyślałam sobie, że pooglądam i zobaczę jak trafiają bramki. A tu koniec meczu i ani jednej bramki. Straciłam tylko czas..." Minęło kilka minut, a tu Estonia trafiła gola. Mama do mnie tak mówi: " No i widziałaś bramkę". Tak to jest gdy się coś powie w złej minucie.

Wpadnę tu jeszcze późnij.
Bye!

środa, 15 sierpnia 2012

gorąca herbatka.

Ale zimno... Na polu jest około 20 stopni zaledwie! A jest dopiero połowa sierpnia. No ale cóż poradzić. Pogody nie zmienimy. Wypiłam gorącą herbatkę i trochę się rozgrzałam. Obiadek przed chwilą skończyłam. Barszcz+udko+ziemniaczki+surówka = pojedzona ja! Ale sobie pojadłam. Dzisiaj pierwszy raz od wielu dni się wyspałam. Teraz telewizja i książka. 


A później może ruszę się z domu na jakiś krótki spacer z psem. Ale to zależy czy będzie padał deszcz czy nie. 

Bye.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Nie ma zamiaru się zmieniać.

Dzisiaj przed południem zakupy. Tak naprawdę kupiłam tylko oprawki na zeszyty. A teraz wróciłam od koleżanki. Oprawiała książki i sprzątała. Trochę jej pomogłam, ale tylko trochę. A później ciasteczko, soczek i gadanie. Pogoda taka jak była i chyba nie ma zamiaru się zmieniać.


Nic tylko a taką pogodę położyć się i przespać. Ale na mnie czeka dalsze sprzątanieNo i pieczenie placka z jabłkami. Idę strugać jabłka.

Bye!

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Czas.

Wreszcie dzisiaj się zmogłam i zaczęłam sprzątać generalnie mój pokój.Książki stare wyniesione, a nowe już poukładane. Reszta książek zamówionych. Biurko prawie posprzątane. Przynajmniej tyle. Jutro dalsza część sprzątania. Dzisiaj miałam takie dziwne uczucie, że jest jesień. Jutro idziemy do szkoły. Pewnie przez tą pogodę, taką deszczową. I pomyśleć, że za trzy tygodnie będziemy po rozpoczęciu roku szkolnego ... Jak ten czas szybko leci..



W nocy z 12 na 13 sierpnia miały spadać meteory. Ja jak zwykle zapomniałam popatrzyć. Ale było zachmurzone więc i tak zapewne nie było widać. Dzsiaj zanim pójdę spać postaram się zobaczyć na niebo. Może akurat zobaczę. ^^

Dobranoc :)

Można tak cały dzień.

Wracając do wczorajszego dnia. Byłam zachwycona tym jak tam jest pięknie i czysto! Mogłabym tam spacerować całymi dniami. Odwiedziliśmy palmiarnię. Nie za bardzo mi się spodobała. No ale ile tam jest przeróżnych roślin i do tego palmy! Najbardziej co mi się w niej podobało to pamiątki, a zwłaszcza pocztówki ! A później spacerowaliśmy deptakiem. W pewnej chwili natrafiliśmy na panią, która malowała komuś portret. Bardzo mi się spodobała jej technika cieniowania. Aż chciałoby się tak umieć! Trzeba mieć talent albo po prostu lata praktyki. Później napotkaliśmy na taki jakby niby park. Powietrze niby takie samo, ale trochę inne.

piękne alejki ...

















przechodząc przez pasy..
parujące lasy.. ^^



Zaległości nadrobione! Idę kończyć sprzątanie. :)


niedziela, 12 sierpnia 2012

Powrót.

Właśnie wróciłam z jednodniowej wycieczki w góry. Było super. Jutro napisze więcej, bo teraz lecę oglądać ceremonię zamknięcia Igrzysk. Już się zaczęła! Dobranoc !

sobota, 11 sierpnia 2012

Gra.

Wróciłam od niej. Od tej pozytywnej wariatki! Jociee... Jak ja dawno nie grałam w żadne gry planszowe. A tu grałyśmy w Scrabble. ^^ W taką pogodę się najlepiej gra.


Teraz jem sobie kolację. Wieczorem pooglądam telewizję jeśli będzie coś ciekawego. A teraz lecę do sklepu. ^^

Może później tu wpadnę. 

the end.

Yeah! Skończone sprzątanie. ^^ W domu i na polu. Teraz wszystko się błyszczy. :) Trochę tego było, ale nawet szybko to skończyłam. Obiadek nawet zjadłam. Pogoda taka jaka była. Czyli szaro, ponuro i deszczowo. Teraz skoczę na chwilę do przyjaciółki. A potem.... A potem zawsze się coś wymyśli! Dobra lecę.. Tylko wezmę jeszcze mój parasol.^^ Na pewno jestem już spóźniona. Czy ja zawsze muszę się spóźniać ? Chyba tak. :)


niebieski..♥
Bye.

Tam i z powrotem....

Pada sobie deszczyk, a ja musiałam zbierać jabłka. Tak to jest jak się pójdzie do sklepu. I trzeba chodzić tam i z powrotem. Musiałam iść i zanieść cioci jabłek. Psa gdzieś zgubiłam.. Ale znając ją zaraz przyjdzie. ^^ Pogoda nie za dobrze wpływa na moje wysypanie. Chodzę taka wpół przytomna. A przede mną jeszcze sprzątanie całego domu, bo mama nie ma czasu i ja to zrobię za nią. Lubię nawet taką pogodą ale to czasu i jak się wysypiam.

deszczowo...

Do popołudnia ! ^^



piątek, 10 sierpnia 2012

Deszcz bez parasola.

Tak jak wspominałam o szkole w jednym z poprzednich postów, wybrałam się do miasta na zakupy szkolne. ^^ Za dużo nie nakupiłam tego do szkoły ale zawsze coś. Miałam kupić wszystkie zeszyty ale nie podobały mi się. I stwierdziłam, że do 3 września zdążę kupić wszytko. A trochę tego jeszcze trzeba kupić. Niektóre książki, zeszyty no i plecak. Złapał mnie deszcz, a nie miałam parasola.^^ Trochę zmokłam ale to nic. :) Miałam kupić spodnie ale jednak stwierdziłam, że są beznadziejne.

kalendarz szkolny przyda się na notowanie.. 
14.90zł

aż trzy zeszyty kupiłam...
szt. 1,70zł

Koniec zakupów szkolnych..na dziś ! ^^
Bye !

Miau, miau..


Piszę tego posta z malutkim kotkiem siedzącym na moich kolanach. Ciągle kicha albo miauczy. Takie malutkie są takie słodkie! Gdy są większe to zabiorą się i ich nie ma pół dnia albo i dłużej. A na koniec wyszukane zdjęcia samochodów o kształcie kota ! ^^

Haha !

Ciekawe kto takie wymyślił ..


                                                                                                                                                                                                  
Bye, bye...
                                                                                                
                                                                                                                                                                                                                         

Była by gleba !

Nie ma to jak rolki z samego rana! Dzięki Natalia za złapanie mnie, bo bym zaliczyła glebę. ;P Pogoda już taka jesienna. A przecież są jeszcze wakacje i niech trwają jak najdłużej. :) Ale powoli już trzeba myśleć nad książkami... Ciekawe jaki w tym roku plan lekcji nam się trafi.... Dobra koniec już myślenia nad szkołą! Trzeba pomyśleć jak wykorzystać ta wakacje do końca! :)


czwartek, 9 sierpnia 2012

Blog ?




Siema.
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby założyć bloga, ale jak już założyłam to coś napiszę. Leżę obie pod cieplutkim kocykiem. Przed chwilą się umyła. Szybki prysznic, a tak potrafi orzeźwić człowieka. Kocham zapach siana ! ♥. Ale niedawno dostałam uczulenia na kurz i, gdy siano jest niedaleko ciągle kicham. Pogoda dzisiaj w kratkę. Rano słońce, w południe chmury, po południu znowu grzało, a teraz pada deszczyk. Ciekawe co jutro sfigluje pogoda. Oglądając zdjęcia kolczyków w Google grafice, natrafiłam na nietypowe kolczyki. Nawet mi się podobają ale nie ubrałabym ich. ^^
ciekawy pomysł z tymi kredkami

 nigdy bym nie pomyślała, żeby guziki mogły służyć jako kolczyki, 
ale widać, że dużo rzeczy mnie jeszcze zaskoczy ^^.


Kończę. Bye ! :)